Z okazji 50-lecia wspólnego pożycia małżeńskiego Państwa Ireny i Ludwika Starzyczny, redakcja brzezce.info składa serdeczne życzenia - zdrowia, Błogosławieństwa Bożego, opieki naszej patronki Matki Bożej Szkaplerznej, oraz przeżycia kolejnych rocznic małżeńskich.

Urząd Miejski: Informujemy, że z inicjatywy Burmistrza Pszczyny, gmina Pszczyna dołączyła do grona innowatorów w zakresie pobudzania aktywności obywatelskiej i lepszego wydawania publicznych pieniędzy. Już od 10 września br. mieszkańcy gminy mogą zgłosić swoje pomysły na wydanie pół miliona złotych w roku 2014. - W tym roku po raz pierwszy uruchamiamy w naszej gminie budżet obywatelski, realne narzędzie oddziaływania mieszkańców na wygląd miasta. – mówi Burmistrz Pszczyny - Swoją aktywnością mieszkańcy gminy będą mogli zdecydować i udowodnić, że chcą...

1 września 2013r. parafianie z Brzeźc udali się na Jasnogórskie Dożynki, czyli Ogólnopolskie Święto Dziękczynienia za Plony. Inicjatorem corocznych wyjazdów w pierwszą niedziele września jest Kółko Rolnicze w Brzeźcach z prezesem Ryszardem Harazin. Wbrew pesymistycznym prognozom, Jasna Góra powitała nas bezdeszczową pogodą i... szczegółową kontrolą bezpieczeństwa prowadzoną przez funkcjonariuszy BOR. Tłumy pielgrzymów na dziedzińcu klasztornym, wota dożynkowe z całej Polski, wozy transmisyjne - to wszystko mogło zakłócić wyjątkowość tego miejsca. Tak się jednak nie stało. Już w drodze na wały jasnogórskie nie trudno było odnieść wrażenie, że organizacja dożynek została dopięta na ostatni guzik. Na Mszy św. z udziałem prezydenta RP Bronisława Komorowskiego uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy osób. Przeczytaj całość  KLIKwLINK

... bo na rowerze się u nas nie jeździ." /artykuł Grzegorza Sztolera/  Dzisiyj miołech napisać o historii, ale bydzie o kole. Bo Ślonzok jeździ na kole, niy na rowerze. Na kole, "mniyj czy bardziyj wypasionym". Tuż dejcie pozor, jak pojedziecie. Bo turystyka rowerowa to sport ekstremalny... Jasna, że można ścieżkami, ściyżynkami - bezpiecznie. Ale czasem trzeba wyjechać na główniejsze drogi. I wtedy będzie to na pewno niezapomniane przeżycie. Zachciało mi się w ostatnią sobotę pojechać do rodzinnej miejscowości, Brzeźc "na kole", z Międzyrzecza, gdzie mieszkam. Nie powiem, krajobrazy przepiękne. Ale adrenalina mi skakała jeszcze bardziej. Dwadzieścia kilometrów, twarde siodełko szosówki. Jadę niemal środkiem jezdni, bo przez janowicki las dziura na dziurze. Kierowców nie jest aż tak wielu, ale mkną jak błyskawica. Jankowice mijam spokojnie. Pszczyński park z zakrętami też. Horror zaczyna się w Porębie, bo też ruch spory. Na zakręcie mijają mnie dwie ciężarówy z jakiejś budowy. Nie trącają nawet. Kierowcy osobówek też zachowują  zdrowy dystans. Tylko jeden prawie mnie przyhaczył lusterkiem.