Bezimienna Boża Męka - Po brzeskim zepłociu. Nowy odcinek
Grzegorz SztolerPo brzeskim zepłociu (14) Bezimienna Boża Męka
Bezimienna, bo pozbawiono ją napisu, który przetrwał czasy pruskie, niemieckie, hitlerowskie i komunistyczne. Jeden z poprzednich proboszczów kazał go – nie posądzając go o celowe działanie – zagipsować i zamalować tłumacząc wszystko rzekomą renowacją.
Przemilczę o którego brzeskiego farorza idzie. Rzecz w tym, by napis przywrócić. Bo jest wymowny i naprawdę historyczny. Widniała pod nim data: 1867, która tożsama jest z wystawieniem zabytku. A chodzi o krzyż u wejścia na cmentarz, naprzeciw opisywanego pomnika Św. Jana Nepomucena, pod którym często brzescy parafianie zapalają znicze.
Dwie dekady temu, chwilę przed wydaniem monografii, proponowałem odtworzenie tego napisu proboszczowi, który – świadomie czy też nie – przyczynił się do jego usunięcia. Proponowałem jego odmalowanie, bo napis odręcznie wykuty, choć nieco zwietrzały, był czytelny. I niepotrzebnie go zamalowano. Niestety, nie spotkałem się ze zrozumieniem...
Mogłem jedynie zamieścić oryginalny napis w monografii Brzeźc. I czekać na stosowną chwilę. Może nadeszła ona teraz. Bo napis jest dziś nieczytelny i co smutne, jego zniszczenie dokonało się w naszych czasach, wolnej katolickiej Polski.
Pozostaje mi jedynie wyrazić życzenie, by został przywrócony do pierwotnej formy.
Przypominam jego treść zanotowaną zresztą w monografii:
„Na Świadectwo Miło
ści i wdzięczności Ku
Zbawicielowi świata
i na pamiątkę wiecznego
od Kupienia z grzechu i
potępienia wystawili ten
Znak ofiary Krzyżowej
Z sczyrego Serca tuteisi
parafianie
1867”
Renowacja tej Bożej Męki [a właściwie przywrócenie tego napisu] – przy tych wszystkich jubileuszach (niedawnym stuleciu kościoła i 110 leciu jego poświęcenia) – byłaby pewnym symbolicznym gestem, że brzeska społeczność szanuje swą historię i tradycję. Bo do tego trzeba po prostu dorosnąć.
Grzegorz Sztoler
Boża Męka na brzeskim cmentarzu, jeszcze z historycznym napisem z 1867 roku.
Boża Męka na tle drewnianego kościoła w Brzeźcach, który został rozebrany w 1902 roku.
O Autorze:
Grzegorz Sztoler -
Urodzony w 1973 roku w Pszczynie. Doktor nauk humanistycznych (2009), historyk archiwista. Zajmuje się historią Górnego Śląska, zwłaszcza ziemi pszczyńskiej. Zawodowo związany z „Dziennikiem Zachodnim” jako archiwista, poza tym jest niezależnym publicystą, autorem, współautorem i redaktorem książek o tematyce regionalnej, poświęconych z reguły historii małych ojczyzn (współpracuje z historykami amatorami). Regularnie publikuje w miesięczniku „Śląsk” oraz „Dzienniku Zachodnim” (w latach 2012-2014 cykl felietonów Spacerkiem po ziemi pszczyńskiej).
Uprawia następujące gatunki: reportaż, felieton, esej. W przypadku prac naukowych posługuje się kanonem naukowym z chęcią łamania go w kierunku publicystyki historycznej. Najczęściej podejmowana tematyka w utworach literackich (od felietonu po reportaż): wszystko, co na Górnym Śląsku odnaleźć można w relacjach: człowiek, lokalność, jego świat, problemy, swojskość-tutejszość.
W 2003 roku otrzymał stypendium Ministra Kultury RP na realizację własnego programu z zakresu upowszechniania dóbr kultury obejmujący m.in. wyjazd badawczy do Nowego Jorku, a także publikację zbioru reportaży pt. Ścieżki Śląskie (2004). Pozycja została zdigitalizowana w Śląskiej Bibliotece Cyfrowej. W latach 2010-2014 wyróżnienia w konkursach na jednoaktówkę po śląsku, konkurs Imago Public Relations i „Gazety Wyborczej”. Należy do Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego. - źródło: http://www.slaskgtl.pl/sylwetka/274