Miejsce dobre do życia Portal brzezce.info jest pierwszą i najstarszą stroną lokalną w gminie Kultura i sztuka Wiara i tradycja od pokoleń

Grzegorz Sztoler: Poruszam się w różnych  środowiskach i nieraz obserwuję nastawienie ludzi do "swojszczyzny", do własnej ziemi, tradycji. Wielkie słowa, ale nigdzie indziej poza Górnym Śląskiem nie spotykam takiego szacunku do swojskości. I nie w wielkich miastach, aglomeracjach, ale w małych, pięknych miasteczkach i wsiach. Takich choćby, jak moje rodzinne Brzeźce. Wpadła mi do ręki płyta...

- dzięki mojemu zacnemu sąsiadowi - wydana przez zespół śpiewaczy "Brzeźczanie". 44 nagrania, w większości śląskich pieśni. Jest i mowa weselna w wykonaniu Ireny Starzyczny. Jest i słowo o pieśniczkach wygłoszone przez prowadzącą zespół Łucję Paszek, moją nauczycielkę z podstawówki... "Bydziesz se śpiywoł stare pieśniczki jako tyn ptok miyndzy gałynziami, bo w nich są nasze korzynie" - ładnie powiedziane pani Łucjo! Piyknie, rychtyk piyknie. Chyba stanie się to moim ulubionym cytatem.

Są i w zespole chłopy - "a jak łoni som, zaroz wszystko idzie lepi", jak mawiał śp. Marian Cieśla, nauczyciel i folklorysta z Suszca. Nie będę tu wymieniał "brzeskich rodzynków", ale dobrze, że są. Tak samo jak młodzi, też koncertują i wraz z całym zespołem zdobywają nagrody. Brzeźczanie prezentują poetycki hymn o mojej rodzinnej wsi: "Tu w Brzeźcach, na tym wzgórzu, stoi kościół nasz". Ale moim ulubionym wykonawcą jest Jadwiga Kiecok, której "Listeczku dębowy, wpodłeś mi do wody", czy "Z tamtej strony pola zieleniom sie zioła" bardzo mnie ujęło. Zresztą opracowanie graficzne płyty również można stawiać za wzór. Malownicze zdjęcia brzeskiego kościoła, jego smukłej wieży połączone z fotografiami zespołu wykonane zostały przez utalentowanego fotografa Jacka Cisło, który niedawno za jedną ze swoich prac odebrał nagrodę w Brukseli. Jest, tak jak i ja, rodowitym brzeźczaninem.

Wydany na stulecie brzeskiego kościoła album brzmi dla mnie zadziwiająco mocno, ciepło, tęskno. Jakby nagrano go przed chwilą... Parafrazując słowa, jednej, głośnej ostatnio ludowej pieśni, folklor dobry jest, i to w całości... W tych pieśniach jest i wzniosłość, modlitwa, ale i rubaszność, żart, dystans do toczącego się życia, zauroczenie miłością, pracą na roli, dniem codziennym - wszystko jest tak charakterystyczne dla śląskiego spojrzenia. "Żnijcie żnorki, żnijcie / ale się nie bijcie", "Moje dziewcze chciołbych cie, ale ludzie, ale ludzie ganiom cie, że rano nie stowosz, krowom jeś nie dowosz", "A jak jo se konie posoł przyszła na mnie drzymota" - to tylko wybrane fragmenty pieśni "Brzeźczan". Bydziesz se je śpiywoł...

Grzegorz Sztoler / Dziennik Zachodni Pszczyna / 30 listopada 2012r.

Dr Grzegorz Sztoler jest historykiem, pracuje w archiwum DZ, pisze książki, współpracuje z miesięcznikiem społeczno-kulturalnym "Śląsk".

Copyrights by brzezce.info © 2016. stat4u